Było piątkowe popołudnie wracałam ze szkoły ,smutna bo
dostałam 1 z matematyki i nie miałam planów na weekend. Pisałam sms-y z
chłopakiem z którym się cały czas kłóciłam. Przeszłam koło swojej znajomej lecz
nie powiedziałam jej nawet cześć po prostu miałam ,,doła,, nie miałam ochoty z
nikim rozmawiać. Chciałam być sama. Wróciłam do domu lecz tam było jeszcze
gorzej. Moje młodsze rodzeństwo płakało bo bili się o zabawkę. Mama była w
kuchni. Jak tam weszłam od razu zaczęła krzyczeć że nie mam posprzątanego
pokoju że jej nie pomagam i że nie pomagam rodzeństwu. Zastanawiałam się gdzie
jest ojciec. Siedział w dużym pokoju pijany z butelką piwa. Nie miałam ochoty
zaczynać z nim rozmowy wiec szybko wyszłam z pokoju. Włączyłam komputer z myślą
że pocieszy mnie ktoś na GG lub ciekawa lub śmieszna wiadomość o One Direction.
Lecz znowu było gorzej chłopak z którym się kłóciłam ale i tak go kochałam
zerwał ze mną a Niall z 1D zrobił sobie coś poważnego z kolanem. Nic tylko
siedzieć i płakać. Mimo że był piątek zrobiłam lekcje na poniedziałek. I poszłam
do kuchni coś zjeść i tam zastałam kłócących i bijących się rodziców. Od razu
wybiegłam stamtąd ubrałam się i wybiegłam z domu. Biegłam tak długo aż
nie poczułam wyczerpania. Było ok godziny 22. usiadłam na krawężniku we łzach
zastanawiając się jak wrócę do domu. Nagle koło mnie usiadł ktoś i mi się
przyglądał. Spojrzałam i miałam ochotę na niego krzyknąć ,,CO SIĘ GAPISZ NIE
WIDZIAŁEŚ PŁACZĄCEJ DZIEWCZYNY!,, lecz wypowiedziałam tylko słowo CO! Okazało
się że koło mnie siedział Louis Tomlinson. Zastanawiałam się czy śnie.
Uszczypałam się a Lou się uśmiechnął.
L: Hej. Czemu płaczesz?
J: Moje życie jest do kitu wszystko się sypie.
Przytulił mnie i od razu zrobiło mi się miło. Zapytałam co on tu robi. Okazało się że jego kuzynka mieszka koło mnie. Resztę wieczoru spędziliśmy razem. Poszliśmy na kolację. Nie spotkaliśmy żadnych fanek ani reporterów na moje szczęście. Zbliżała się 2 w nocy poszliśmy do hotelu w którym Lou mieszkał. Przespałam się u niego. To była najpiękniejsza noc w moim życiu. Nie chciałam wychodzić lecz musiałam. W domu rodzice rzucili mi się za szyje z płaczem pytając gdzie się podziewałam. Nie opowiedziałam im dokładnie wszystkiego. Mój były dał sobie już spokój i śmiałam się z niego za jego plecami. A ja i Lou zostaliśmy przyjaciółmi. Teraz rozmawiamy codziennie. Kocham go <3
L: Hej. Czemu płaczesz?
J: Moje życie jest do kitu wszystko się sypie.
Przytulił mnie i od razu zrobiło mi się miło. Zapytałam co on tu robi. Okazało się że jego kuzynka mieszka koło mnie. Resztę wieczoru spędziliśmy razem. Poszliśmy na kolację. Nie spotkaliśmy żadnych fanek ani reporterów na moje szczęście. Zbliżała się 2 w nocy poszliśmy do hotelu w którym Lou mieszkał. Przespałam się u niego. To była najpiękniejsza noc w moim życiu. Nie chciałam wychodzić lecz musiałam. W domu rodzice rzucili mi się za szyje z płaczem pytając gdzie się podziewałam. Nie opowiedziałam im dokładnie wszystkiego. Mój były dał sobie już spokój i śmiałam się z niego za jego plecami. A ja i Lou zostaliśmy przyjaciółmi. Teraz rozmawiamy codziennie. Kocham go <3
--------------------------------------------------------------------------------------
Krótki ale mi się podoba. A wam?
Krótki ale mi się podoba. A wam?
Kocham was Emi
Ojoj jestes zajebista! :**
OdpowiedzUsuńfajnyyyyy! <3
OdpowiedzUsuń