wtorek, 13 listopada 2012

Imagin 1

Wracałam z zajęć dodatkowych (tańców) byłam zmęczona i marzyłam tylko o tym by pójść spać. Wsiadłam do tramwaju i włączyłam w telefonie listę z piosenkami One Direction. Skasowałam bilet i usiadłam na jednym z wolnych miejsc. Nagle ktoś ,,zapukał,, w moje ramie. Odwróciłam się i zobaczyłam ładnego chłopaka w lokach z kapturem na głowie.
-Słuchasz fajnej muzyki
-Dzięki- odpowiedziałam
-Wiesz może gdzie w pobliżu jest jakaś dobra Polska kuchnia?
-Tak. Niedaleko jest dobra pierogarnia. Chcesz mogę cię tam zaprowadzić też chętnie coś bym zjadła.
Jechaliśmy i rozmawialiśmy. Wysiedliśmy na przystanku i udaliśmy się w stronę baru.

*Pod pierogarnią*

-O kurcze! Ale pech! Zamknięte. Spóźniliśmy się 15 min- powiedziałam patrząc na karteczkę która była przywieszona na drzwiach z napisem "Czynne od 8 do 20".
-Nie szkodzi. Na pewno jest gdzieś tutaj jakaś restauracja lub bar.
Nagle przypomniałam że nie wiem jak mój towarzysz ma na imię!
-Zapomniałam wcześniej zapytać... Jak masz na imię?
-Harry. A ty?
-[t.i]-odpowiedziałam  i nagle w mojej głowie zapaliła się lampka. Mówi po angielsku, jest w kapturze, ma loki i nazywa się Harry!
-Styles!!! -krzyknęłam nie wiele myśląc
-Ciiiiii! Widzę że mnie jednak kojarzysz i wiesz kim jestem-uśmiechnął się
-Jak mogła bym nie znać tak wspaniałego zespołu!
Nagle zadzwonił mój telefon. To była mama.
-Sorry muszę odebrać mama dzwoni. Martwi się o mnie
-Spoko :)

*Rozmowa*

-Hallo?
-Hej kochanie. Gdzie jesteś? Podgrzałam obiad i czekam na Ciebie.
-A co jest? -zapytałam z ciekawości
-Bigos. To jak idziesz już?
-Mamooo...
-Co knujesz?
-Mogę zaprosić kolegę na tę obiadokolacje?
-Czemu nie. Tylko bądźcie jak najszybciej bo wystygnie.
-Oki. Pa!
-Pa!

-Ok. Sorry -uśmiechnęłam się do Harrego.

-I jak? -zapytał
-A dobrze. A co ty na to żeby wpaść do najlepszej restauracji w mieście?
-Czemu nie. Prowadź!

Podeszliśmy pod mój blok.

-To tutaj jest ta restauracja? Dość dziwne miejsce.
Weszliśmy na górę.
Otworzyłam drzwi do domu.
-Witaj w moim domu! Moja mama zrobiła wspaniały Bigos!
-O ty! Jaki podstępny plan! -zaśmiał się
Przedstawiłam mamie Harrego i Harrego mamie. Mama patrzyła na mnie wielkimi oczami a ja uśmiechałam się jak głupia.

Zjedliśmy bigos.

-Niesamowicie dobre danie! -powiedział Harry
-To Polskie danie -uśmiechnęła się mama

Zaprowadziłam Harrego do swojego pokoju chcąc pokazać mu ich plakaty. Weszliśmy a Harry otworzył buzie ze zdumienia.

-Nigdy nie widziałem tylu plakatów i zdjęć One Direction w jednej chwili.
Zaśmiałam się. Harry popatrzył na mnie i się do mnie zbliżył. Popatrzyłam na niego a on mnie przytulił i pocałował.


Harry i ja zostaliśmy parą, a za 3 miesiące był koncert One Direction w Polsce.




Oceniajcie! Pozdrawiam Emi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz